Karolina Żurawska „Miłość, której świadkiem były wody Narwi”

20 sierpnia 2021

Ilustracja do artykułu Karolina Żurawska „Miłość, której świadkiem były wody Narwi”

Miłość, której świadkiem były wody Narwi

Któż to ci powiedział, że nie ma już na świecie prawdziwej, wiernej, wiecznej miłości? A niechże wyrwą temu kłamcy jego plugawy język!

(Michaił Bułhakow)

Ciemność zapanowała nad Kalinowem. Noc rozpostarła swój czarny płaszcz nad okolicą i ukołysała jej mieszkańców do snu. Tylko nieliczne lampy, ciągnące się wzdłuż głównej wiejskiej drogi i jasno świecący księżyc, odbijający się w wodach płynącej nieopodal Narwi, dawały złudzenie jasności. W niektórych domach paliły się światła, a przez prześwitujące firanki, można było dojrzeć tych, do których sen nie chciał przyjść. Chorego, którego noc nie była w stanie nawet na chwilę uwolnić od bólu. Matkę, uspokajającą płaczące niemowlę. Dziewczynkę, bojącą się ciemności i, kojarzącej się z nią, samotności. Starszego mężczyznę, palącego papierosa i patrzącego w niebo. Może kłębiące się w jego głowie myśli były zbyt ciężkie i przygniatające, aby we śnie mógł odnaleźć ulgę?

CZYTAJ WIĘCEJ...
Powrót na początek strony