Książka na weekend: „Sarmatyja” Maryja Martysiewicz

30 grudnia 2022

Sarmatyja.jpg

Tomik poetycki Maryi Martysiewicz czyta się jak dobrą powieść. Jest w niej wszystko, co w powieści powinno się znaleźć: szerokie tło historyczno-obyczajowe, wyrazista bohaterka, element tajemnicy i zaskoczenia, i oczywiście wątek erotyczny. Tylko forma jest bardziej skondensowana i metaforyczna, więcej treści ukrytych między wersami i między wierszami.  Większa subtelność opisu. Poszczególne odsłony poematu (w sumie jest ich trzydzieści) mogą stanowić samoistne utwory, choć znacznie lepiej czytać je jako całość. Wtedy oświetlają się wzajemnie i nabierają znaczeń. Tym bardziej, że zostały pomyślane jako listy pisane przez bohaterkę z obcego kraju do siostry. Ta epistolograficzna forma przydaje utworom wiarygodności, wprawia je w ruch, w interakcję, choćby i z wyimaginowaną osobą. Na swój sposób zaświadcza o czyimś życiu. Narratorką listów jest Heloiza, kobieta wykształcona i niezależna, cudzoziemka, która (przypadkiem?) trafia do kraju Sarmatów i w nim pozostaje, idąc za głosem serca. Trochę podróżniczka, trochę etnografka – na pewno odmienna od miejscowych kobiet, wyróżniająca się wzrostem i strojem, ale przede wszystkim inteligencją. „Mówią, że mój umysł to objaw niepokojący.” Próbuje poznać (i zrozumieć) kulturę Sarmatów, pisze o ich życiu i śmierci, notuje zwyczaje, przesądy, realia obyczajowe, ale też własne refleksje. Z opisów tych wyłania się postać silnej i świadomej kobiety, której trzeźwości sądów nie mąci nawet miłość do ukochanego. „Ja sama jestem winna,/ że gniazduję w tym bagnie.” Świadomość ta jednak nie chroni jej przed tragedią, gdyż presja grupy społecznej bywa czasem silniejsza niż miłość. Powraca znany w kulturze motyw kobiety wyemancypowanej, postrzeganej jako zagrożenie dla czyjegoś status quo i ponoszącej w związku z tym karę. Dlatego można odczytywać poemat Martysiewicz także przez pryzmat feminizmu. Autorka stara się zdefiniować, czym jest owa sarmatia/Sarmatia. Podaje pewne współrzędne, które pozwalają z grubsza określić czas i miejsce akcji – rzecz dzieje się mniej więcej w XVII wieku i mniej więcej na dawnych ziemiach Wielkiego Księstwa Litewskiego (jako punkt orientacyjny pada nazwa Wilno). Ale jednocześnie wielokrotnie i z rozmysłem te współrzędne przekracza. Dość szybko orientujemy się, że na dobrą sprawę ta historia może(mogła) dziać się zawsze i wszędzie. Uniwersalne jest doświadczenie nieprzystawania, bycia obcym/obcą w jakiejś społeczności. Niektóre frazy brzmią nad wyraz aktualnie. Jest „Sarmatyja” poematem o poszukiwaniu tożsamości (zbiorowej, etnicznej, ale też indywidualnej i płciowej), szczególną próbą opisania świata. Dzięki swojej wielopoziomowości - można uznać ją bowiem za poemat epistolograficzny, historię nieszczęśliwej miłości, poetyckie zapiski z etnografii czy wreszcie feministyczne przesłanie – pozostaje tekstem uniwersalnym i otwartym na  interpretacje. Intrygujące!

(esz)

Autor: Maryja Martysiewicz Tytuł: Sarmatyja Wydawca: Pogranicze Rok wydania: 2022 ISBN: 978-83-66143-46-3   

Logotyp Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Logotyp Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego 

Wydanie dwóch numerów nieregularnika „Epea. Pismo literackie” w 2022 r. dofinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.  

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Powrót na początek strony