Małgorzata Sochoń: „miłość jest”, „słonie”

26 marca 2020

Ilustracja do artykułu Małgorzata Sochoń: „miłość jest”, „słonie”

miłość jest

nasza jest droga obok szpaleru żółtych trzcin liście są z piasku zmienionego w szkło dźwięczne korale piór uderzają o siebie jest niepokój w tym brzmieniu – brzemieniu jakby dołem pośród łodyg przebiegał jeż i jakby właśnie jego bieg wzmagał kryształowy szelest szybki jeż z nosem przy wilgotnej ziemi zdecydowany dzik bez strachu zagłębiony w poszukiwaniach jeż jak mysz drobny i pilny jak wzorowy uczeń jego uparty bieg szelest trzcin atomy i kwarki barwy i zapachy dzwonki nad moją głową tańczą słonie a ty wkładasz dłonie w ich ciała mieszasz rozmnażasz w stada kiedy rozpadamy się i stapiamy w przejrzysty jasny kamień dźwięczą piaskowe liście w trzcinach ze szkła i mówisz miłość jest kochana moja nie najdroższa bo jedyna droga kiedy przy ziemi pośród łodyg sunie jeż i dźwięczą piaskowe liście a ja mówię kochany mój kiedy dźwięczą piaskowe liście w trzcinach ze szkła kochany mój mówię jest wiatr i korale kryształowych piór  

słonie

na wiosnę wszystkie wrony to skowronki a wszystkie czarne gałązki to kołyski wszystkie grube gęsi to modelki modelki-mortadelki a wszystkie słonie to balerony tylko nie ten jeden zabity i nie ten drugi – pokrwawiony CZYTAJ WIĘCEJ...
Powrót na początek strony