"Wracz"

30 sierpnia 2023

Piotr Janicki: Ile jest w czeskim słowie vrač lekarza, a ile wracania, przywracania. Co też tkwi we współczesnym odpowiedniku vrača, dlaczego nie mogłaś tego tytułu zastąpić innym?

Anna Wanik: Vrač nie jest czeskim słowem. Autor, Martin Ryšavý, przejął je z rosyjskiego i wprowadził do czeszczyzny. Zdecydowałam się powtórzyć ten zabieg w języku polskim. Oczywiście mamy znachorów i uzdrowicieli, mogłam spróbować to jakoś obejść, ale spodobała mi się gra słów, zaproponowana przez autora, który wydobył pokrewieństwo między kłamstwem a uzdrawianiem. Współcześni Rosjanie znają czasownik vrať, czyli kłamać. Jednak wracz po rosyjsku oznacza lekarza i bliskość tych dwóch słów – lekarza i kłamstwa – w pewnym momencie rzuciła się autorowi w oczy. W języku słowackim, który autor zna, występuje czasownik vravieť, czyli mówić, opowiadać. Wracz to przede wszystkim książka o sile tkwiącej w akcie opowiadania, zwłaszcza o jej oralnym aspekcie: w wielu przecież przypadkach po przelaniu liter na papier opowieść sporo traci, ulega wypłaszczeniu. Autor bardzo chciał tego uniknąć i z powrotem przywołać tradycję oralną, co widać też w strukturze tego tekstu. Bardzo spodobała mi się też koncepcja uzdrawiania ludzi kłamstwem: przecież dobry opowiadacz lub opowiadaczka często wprowadza słuchaczy i słuchaczki w osłupienie i stan niedowierzania. Wracz jest jednym i drugim: uzdrowicielem i kłamcą. Kłamstwo jest jednym z licznych narzędzi, którymi się posługuje, jednak najważniejsza jest dla niego opowieść, dobra historia – to właśnie ona jest kluczowa w procesie uzdrawiania. I nie chodzi tu tylko o relację pacjent–lekarz, ale o prawdziwą, często trudną rozmowę, która ma nas oczyścić.

CAŁA ROZMOWA...

Logotyp Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Wydanie dwóch numerów nieregularnika „Epea. Pismo literackie” w 2022 r. dofinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego. PRZECZYTAJ TAKŻE:

Powrót na początek strony