Czy leci z nami polonista? Czyli vloger kontra poeta

6 lutego 2020

Ilustracja do artykułu Czy leci z nami polonista? Czyli vloger kontra poeta

Oceniający książki recenzent zajmuje daleko bardziej uprzywilejowaną pozycję i ma, jak się zdaje, łatwiejsze zadanie niż krytyk innych, w tym: (po)nowoczesnych, internetowych form ekspresji twórczej. Zderzenie tekstu z tekstem wydaje się czymś oczywistym, sprawą naturalną; uwikłaną w konstelacje retorycznych chwytów i logicznych roszad magmę słowa drukowanego najłatwiej przykleja się do innej formy konwencjonalnego, werbalnego uzewnętrznienia, inkarnacji wychylającej się spoza zapisanych kartek papieru myśli ludzkiej. Zdecydowanie trudniej mają osoby zmuszone za pośrednictwem pisma analizować i oceniać audiowizualne formy przekazu treści. Analogicznie, działa to również w drugą stronę. Jednakże tekst niniejszy takie właśnie, karkołomne w swym podstawowym założeniu wyzwanie podejmuje. Jest to wyzwanie tym trudniejsze, że centrum i peryferia całej wypowiedzi wyznaczać będzie internetowy vlog (wideoblog), mówiąc bardziej konkretnie: młody głos komentujący jeden z najbardziej kanonicznych polskich tekstów poetyckich. Chodzi o tekst, notabene, stworzony przez niewiele od youtubera młodszego poetę, dzieli ich „jedynie” epoka, którą reprezentują. A zatem, spojlerując, zdradźmy na wstępie rzecz całą: prawdziwym bohaterem niniejszej refleksji w ostatecznym rozrachunku okaże się poezja. I będzie to rzeczywiście poezja „podwójnie platynowa”, poezja „pierwszej próby”. Jak bowiem inaczej nazwać Romantyczność Adama Mickiewicza, arcydziełko, które wpadło ostatnio pod koła krytyki Pawła Opydo, człowieka propagującego „zdrowy rozsądek” na swym autorskim kanale YouTube?

CZYTAJ WIĘCEJ...
Powrót na początek strony