Ogród
Kiedy miałam osiem miesięcy,
zabrałaś mnie, babciu, do ogrodu.
Uczyłaś rozróżniania przez dotyk
igieł jałowców i tui, które uwalniały swoją woń
za każdym poruszeniem.
Nie wiedziałam, co to jest zapach i jak
wciągać go w nozdrza.
Patrzyłam jak to robisz i zapamiętywałam.
Kiedy chciałam zjeść owoce cisu,
odwracałaś moją uwagę ku ziemi,
gdzie mogłam ćwiczyć się w zrywaniu
trawy i stokrotek.
Dziwiła mnie nieodwracalność moich dokonań
i mnogość płatków, które spadały jak nieznane mi gwiazdy.
Wtedy po raz pierwszy wypowiedziałam słowo „kwiaty”,
wskazując na stokrotki.
CZYTAJ WIĘCEJ...