Proszę ponieść mi siaty
Lubię sobie wyobrażać, że jestem w ciąży. Ośmielam się na to w centrum handlowym. Czuję, że coś porusza się w brzuchu; ględzi, mamrocze więcej niż głowa, tworząc szeregi nowych połączeń, siateczek pomiędzy wiotkimi tkankami. Tak, może pan mi ponieść te siaty. Najlepsze w tej ciąży są mdłości bez końca. W końcu niedobrze mi nie jest z niemocy. Mogę poronić łzę, tląc chorobę, zwalając na koktajl z zieleni hormonów. Tworząc na płótnie coś na kształt sztuki, wyplutych słów, bełtu, pieniędzy na leki. Czy mogę przed Panią się wtrącić w kolejkę? To wszystko się dzieje w pierwszym trymestrze. Trwa od alejki warzywnej po nabiał, Na którym z piersi wypływa mi mleko. Oddycham, sapiąc, i jestem znów w domu, gdzie łóżko moje ma metr osiemdziesiąt. WIĘCEJ WIERSZY MALIKI ZNAJDZIESZ TUTAJ Malika Tomkiel – dziennikarka związana z kulturą i sztuką. Była redaktorka naczelna magazynu „Kraft”, która po przygodzie z wydawnictwem przeniosła się na Podlasie, by obcować ze słowem pisanym i jogą, której uczy. Pracowała w radiu, współzałożycielka Grupy Wolność, gdzie sprawuje opiekę literacką i działa z Up To Date Festival. Od ponad 10 lat nie ukrywa faktu, że choruje na anoreksję. Chcąc pomagać innym ludziom, napisała książkę Biel kości, w której opowiedziała swoją historię i pokazała realia życia osób cierpiących na zaburzenia odżywiania.
Wydanie dwóch numerów nieregularnika „Epea. Pismo literackie” w 2022 r. dofinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego. PRZECZYTAJ TAKŻE: