Akwarela jest nieobliczalna
Justyna Sawczuk: Malarstwo, literatura, fotografia... Pani biogram jednoznacznie wskazuje, iż jest Pani „duszą artystyczną”, a o artystach mówi się, że są szczególnie wrażliwi, że inaczej postrzegają świat. Rzeczywiście widzi Pani tę różnicę? Inaczej patrzy Pani na świat niż znajomi, nie mający ze sztuką nic wspólnego?
Barbara Gałczyńska: Wrażliwość jest cechą wrodzoną człowieka, jest kodem, z którym przychodzimy na świat. Ona po prostu jest. Różne uwarunkowania środowiskowe powodują jej rozwój lub zanik. W większości ludzkiej populacji ona jest, bo wrażliwość to dobro. Ta niechciana mniejszość to zło w różnych przejawach. Genezy wrażliwości należy dopatrywać się w rodzinie, w której są książki, rozmowy o nich, żywy kontakt z przyrodą, bo wszelkie poznawcze procesy uwrażliwiają młodego człowieka na piękno, na odczuwanie estetyki.
Wśród moich znajomych i przyjaciół, którzy nie mają do czynienia z twórczością, są sami „nadwrażliwcy”, ale ich postrzeganie świata różni się znacznie od mego twórczego, „zakręconego”. Proces twórczy to interpretacja, w którą wkłada się samego siebie, emocje, wrażliwość. Wszystko inne wtedy staje się na chwilę odległe. To inny wymiar.
CZYTAJ WIĘCEJ...