Wlewają mi w usta słowa podziwu
Za energię która zasiliłaby pokój
Mój spokój może co najwyżej zasilić gniazdko
Niebieskie ptaki wiją się w jaskiniach
Niebieskie ptaki nie chcą latać
Podcięto im lotki odkąd wymawia się słowo grzech
I tak zawzięcie tresują lwy
Tak jakby lwy pozwalały się tresować
To kwestia przemyślenia próby sił
Odkąd wracam do domu wysiadają korki
Wszystko przez te przydługie kolejki do mojego serca
Ja staję tylko na stacjach gdzie się palą latarnie
Nie lubię groteskowych mroków
Iskry lecą zawsze gdy kiczowato dotykam siebie
Odgarnęłam włosy
To chyba pozytywny gest współczesnego selfcare
Cynizm jak widać zawsze wypłynie na powierzchnię
Nawet gdy myślę że jestem w stanie zasilić
Nowy porządek pokładami własnego ciepła
CZYTAJ WIĘCEJ...