Maksymilian Tchoń: „***(Pieśń w kamieniu zatytułowana na mocy prawa)”, „Mam ręce”
3 sierpnia 2020
***
Pieśń w kamieniu zatytułowana na mocy prawa
z Kasprowego na Czerwone Wierchy, leżące
w koszykach miast kwiaty nie przesadzone.
Więc nie przesadzajmy z melodią, z siłą wyrazu
na wieży umyj wszystkie zodiaki i wysoko
ułóż je na kształt, obraz i podobieństwo tajemnicy
zaginionej modlitwy – i pogromcy mitów,
A może by było lepiej na spacer iść przez świat;
„Marzenia” o dwu kondygnacjach – zatrzaśnięte
drzwi do obcych literatur, rozumianych przez
anonima. Uniwersalność dobroczyńcy, milczenie
śniegu w ziarenkach piasku przepych i piękno.
Tutaj jest róża wyrosła w betonie – ucieczka przez Adriatyk;
było stolicę znów przenosić do kośćca wyprutej
żyły. Nad którą leżą nadzieja i spełnienie. Zazdrość
i troska ma jadalne pędy – uczta tysiąclecia
na styku…
Mam ręce
mam dłonie pełne ucieczki
w dotyk i czułość
a marzenia mam jak linie papilarne
oryginalne bo nieskończone
CZYTAJ WIĘCEJ...