Obudziłam stary drewniany dom w Witowie
Muchy zewsząd wyłaziły, wierząc w nadejście wiosny
Na zewnątrz od ponad stu lat trwały zawirowania
A wiatr gwizdał przez szpary w drewnie
Stary piec, usmarowany poezją,
Grzał najlepiej jak potrafił, był bardzo poważny
I prawdę mówiąc, kochał mnie
Bardzo! W starej malowanej skrzyni
Grzebień do zbierania jagód czekał na swój czas
Stracił kiedyś ząb, ale wiedział, że jest ważny
Również! Dużo się działo
W tym domu, którego nikt nie widywał
Oprócz mnie! A wiesz dlaczego?
(Na język polski przełożył Maciej Głogoczowski)
CZYTAJ WIĘCEJ...