Rodzimy urok kryminału
Wszystko nas tu może spotkać: krokodyl z kraju Karoliny, szajka bez końca, studnie przodków… Rezolutne kobiety, pomysłowi mężczyźni i perfidni przestępcy. Wyścigi konne, szukanie bursztynów, żeglowanie, diamenty ukryte w księgach. Aż trudno uwierzyć, że jesteśmy w szarej peerelowskiej rzeczywistości. A jesteśmy, bo ta autorka pisała w tych czasach i o tych czasach. Każdy kto czytał wie, kto nie czytał, ten jest „ślepa komenda”. Mam wyjaśnić? „Już się rozpędziłam!”… tak napisałaby Joanna Chmielewska. Ja wyjaśniam...
CZYTAJ WIĘCEJ...