Sroka i tajemnice władzy
Prawie pięć wieków temu Peter Breugel (starszy) stworzył dzieło malarskie pt. „Sroka na szubienicy”. Obraz utrzymany jest w typowej dla niego konwencji: na pierwszym planie scenki rodzajowe (tańczący mieszczanie, grajek z dudą, mężczyźni podziwiający panoramę), nieco niżej krzyż i młyn, w tle wijąca się rzeka, zamek, miasto ze zwykłą krzątaniną, a jeszcze dalej sielski pejzaż żyznych Niderlandów. Jednak tym, co przyciąga wzrok najbardziej, jest umieszczona w centrum obrazu szubienica z siedzącą na niej sroką. Niepokoi i intryguje zarazem. Wedle krytyków jest to nawiązanie do terroru rządów hiszpańskiego najeźdźcy, objawiającego się między innymi wieszaniem przeciwników.
Gdyby pokusić się o przeniesienie malarskiej stylistyki Breugla do czasów współczesnych i tematem obrazu uczynić – dajmy na to – Białoruś albo inny kraj totalitarny, to co znalazłoby się dzisiaj na płótnie? Jakie narzędzia politycznego terroru, jakie realia, jacy bohaterowie? A gdyby pójść jeszcze dalej i spróbować przełożyć malarski język Breugla na prozę, to jaki byłby to tekst? Obfitujący w wątki i szczegóły (często nadmiarowe, jak gdyby autor nie chciał ich różnicować na ważne i niepotrzebne). Gęsty od mniej lub bardziej czytelnych symboli, cytatów i polemik (od Edgara Allana Poego, poprzez Kafkę, Joyce’a i Nabokova, po Paulo Coelho). Wieloznaczny i przegadany, jak wieloznaczne i pełne szczegółów są płótna holenderskiego mistrza.
Taką paralelę, mniej lub bardziej zamierzoną, nasuwa powieść Alhierda Bacharewicza, przetłumaczona właśnie – po piętnastu latach od momentu napisania – na język polski. I chociaż tytuł, pożyczony od Petera Breugla, bardziej jest tu symbolem, metaforą niż wyrazem pisarskiej koncepcji, trudno oprzeć się pokusie postawienia powyższych, może nieco karkołomnych, pytań.
CZYTAJ WIĘCEJ...