Gdzie byli sąsiedzi
Było zgłosić na policję. Nie ma co się pierdololo. Kolejna osoba startuje do życia, a tu taki cwel się przypałęta, nie wiadomo co nawyczynia i nikt niby nic nie widział. Chłopiec będzie mieć szramę na bani, bo nikt nic... Zastanów się...
Zobaczyła ich przez judasza. Chłopiec mógł mieć siedem lat, nie więcej. Na jego karku ciążyła wielka, czerwona dłoń. Typ szedł zaraz za nim, zasapany, bo przecież musiał z chłopcem wejść schodami. Ona zajęła windę.
Tak, troszkę niezgrabnie wyszło z jej strony. Tak, widziała, że nawet przebiegł ostatnie trzy kroki, żeby też załapać się do środka. Ale jakoś tak, z siatami w dłoniach, nie udało jej się nacisnąć przycisku otwierania drzwi na czas. Zdarza się.
CZYTAJ WIĘCEJ...