Oczarowana małpami rzeczywistość
Skrawki Dariusza Adamowskiego – znanego nam, bądź przynajmniej przez nas kojarzonego z tych (ostatnie prozy, przetłumaczone wiersze Briana Turnera) czy tamtych (aktywne uczestnictwo w życiu literackim lat zerowych, skupione m.in. wokół portalu Nieszuflada.pl) chwil – ukazały się dobrych kilka miesięcy temu. Spore grono już je zna, więc być może nadszedł czas, żebyśmy sprawdzili, czy łączą nas zbliżone czytelnicze wrażenia.
Literatura współczesna przypomina pięknie utrzymany park, pełen unikatowych nasadzeń, w którym starożytne definicje gatunkowe: liryka, epika i dramat przypominają wstawione dla żartu wyrzeźbione z opon samochodowych łabędzie. Czym w takim razie są Skrawki? Otóż tytuł książki jednocześnie określa jej postać. Czym zatem jest skrawek? W pierwszym
namyśle to odjęta od większej całości cząstka, a także niewielka przestrzeń i pod obie te definicje podpada najnowszy Adamowski. Na utwór składa się kilkadziesiąt niewielkich objętościowo części, ułożonych w narracyjny stosik (najmniejszy
okrawek zawiera ledwie trzy słowa), zaś przedstawiona w powieści tematyka, problemy, postacie lokują się na obrzeżach idei: nie płynie tu wielka historia, nie pojawiają się znane postacie, za sprawą naszych lokalnych lęków nadgraniczny jest też społeczny wymiar miłości, rodzinnych dramatów, udręk i lotów w górę głównego bohatera.
CZYTAJ WIĘCEJ...